Archiwum 21 grudnia 2003


gru 21 2003 end?
Komentarze: 3

Dziwność, której nie chce pamiętać. Bleeee. Pik, pik. Wyłączyć.

Na stoliku wciąż leży nóż. Wciąż stoi szklanka z kawą. Wciąż czeka trucizna...

 Skrząca się biel zalała w sennym  marzeniu. Słodki smak nicości jak opary kadzideł odurzył zmysły. Nic. Cisza. Śmierć.

Uniósł się w nadrealnym świecie niczym lekki obłok. Zmierzał ku światłości. Tam, gdzie biło źródło błogości i szczęścia. Przez złocisty tunel. Ku światłu. Ku ciepłu. Ku nicości. Śmierć.

porcelain : :