gru 21 2003

end?


Komentarze: 3

Dziwność, której nie chce pamiętać. Bleeee. Pik, pik. Wyłączyć.

Na stoliku wciąż leży nóż. Wciąż stoi szklanka z kawą. Wciąż czeka trucizna...

 Skrząca się biel zalała w sennym  marzeniu. Słodki smak nicości jak opary kadzideł odurzył zmysły. Nic. Cisza. Śmierć.

Uniósł się w nadrealnym świecie niczym lekki obłok. Zmierzał ku światłości. Tam, gdzie biło źródło błogości i szczęścia. Przez złocisty tunel. Ku światłu. Ku ciepłu. Ku nicości. Śmierć.

porcelain : :
porcelain]
23 grudnia 2003, 18:56
interpretacja dowolna
23 grudnia 2003, 18:56
interpretacja dowolna
22 grudnia 2003, 01:55
smierc.... duszy, czy ciala...?

Dodaj komentarz