lis 18 2003

fucking


Komentarze: 1

Stare, wytarte prześcieradło znów pokryła ta nieznośna palma. Nigdy nie chce zejść. Dlaczego dopiero po pięciu praniach?! Dlaczego nie po czterech? Dlaczego nie po dziesięciu?

Niewyraziste twarze mijanych w szaro brzydki dzień postaci na wilgotnej jak nasiąknięta łzami chusteczka ziemi. Sześć kroków do monopolowego, pięć do baru, trochę więcej do gościa od kolorowych tabletek i innych tak niepozornych rzeczy. Krok do piekła. Do burdelu. Gdzie włóczyłby się od zasyfionego kibla do świeższego powietrza za parapetem jak przepieprzona dziwka z bolącymi od pogryzienia sutkami. I tylko liczyłby kasę czy już wystarczy.

Potem już tylko uśmiech. I biały -tak często odwiedzany- konfesjonał. I kolana wgniecione by pasowały do twardych desek, i język wyćwiczony by jak najszybciej odmawiać błagania. I błoga wdzięczność sobie samemu że przeżył.

porcelain : :
21 listopada 2003, 11:27
kawałek z dziwkami był najbardziej realistyczny jak na moje wyobrażenia o tym miejscu :)

Dodaj komentarz