sty 17 2004

I'm nothing


Komentarze: 3

Dziś jest ostatni dzień mojego życia. Tak po prostu.

Rozgrzane, aż bezbarwne słońce świeci gdzieś tam, daleko za chmurami. Budzik nie dzwoni. I tak się obudzę i nie zrobię nic dla siebie. Wstaje inaczej niż zwykle, pośpiesznie myję to czym jestem. Mówię, że Cię kocham przez sen w strumieniach wody. I jestem niczym niezwykłym. Może tylko trochę więcej robię, może mniej marudzę i myślę też mniej.

Nic prócz straconego czasu nie żałuję. Nikogo prócz tych o których zapomniałam.

Dziś jest ostatni dzień mojego życia. I oby było tak co dzień.

 

Jak pył na szlach wagi

 

 

 

 

porcelain : :
17 stycznia 2004, 22:14
alez wlasnie ta notka nie jest dlatego ze stalo sie zle. i milo mi ze Ci sie podoba
takapodobnaciut
17 stycznia 2004, 20:01
Witam:) bardzo jestem ciekawa co się takiego stało, że jest tak źle, ale może lepiej o tym nie mówić... Podoba mi się sposó w jaki prowadzisz tego bloga i od razu można wyczuć, że jesteś wrażliwą osobą o pięknej duszy... zajżyj w nią, posłuchaj...i nie trać...
zla
17 stycznia 2004, 18:13
Się wpisuje i zaraz bede wpisana....a nie mowiłam!!! AnEk- zapraszam do siebie:)

Dodaj komentarz