sty 07 2004

Czekając na chwilę, gdy się po prostu...


Komentarze: 1

‘Zagraj ze mną’ poprosiła cicho. ’Zgadniemy co myślę. A potem co Ty czujesz. Pogramy w szczerość’. ”Eeeeee....Niby po co?!”. ‘........’. Zamknęła oczy, (nieświadomość jest błogosławieństwem).

 

            Proporcja. Tragiczny wzór życia. Bo im większą wolność ma mechaniczna cząstka umysłu i ciało, tym bardziej ściskana jest ta część w której leży serce. Będąc dzieckiem nie śni się o wolności. Nie staje się na stosie i nie podpala się siebie tylko po to, by okazać swoje niezadowolenie i wyrazić sprzeciw. Się żyje. Po prostu. Czasem płacząc, gdy mama skrzyczy za wylane mleko. Gdy tata zbije za przedrzeźnianie młodszego brata. Się śmieje do śniegowego bałwana. Układa się domki dla lalek. Się bawi w dorosłość.

 

 

porcelain : :
07 stycznia 2004, 01:10
zaciśnij pasa wolności umysłu i ciała i poluzuj sercu.szkoda,że to nie takie proste..

Dodaj komentarz