Archiwum maj 2004


maj 31 2004 od tyłu
Komentarze: 2

 Czy wiecie, jakie jest uczucie, gdy szarpie się szydełkiem żyłę, by potem móc patrzeć jak ciepła woda przybiera coraz to czerwieńszą barwę?

Czy wiecie jak to uczucie, gdy w szufladzie trzyma się 80 tabletek, które w każdej chwili można zjeść, by umrzeć?

Czy wiecie jak czuć odbicie piłki siatkowej, gdy dzień wcześniej pocięło się nadgarstki nożykiem do papieru?

Czy wiecie, jakie to uczucie jechać na sygnale z rozszerzonymi, niereagującymi źrenicami?

(‘Ja się nie chwale. Ja po prostu mam talent.....’)

 

              A teraz cisza. Koniec tematu. Bo samokontrola kończy wszystkie histeryczne wywody. Bo panowanie nad sobą ucina niedojrzałe zarzuty. Bo rozum nie śpi i analizuje powoli i dokładnie. By dojść do porozumienia z sercem.

porcelain : :
maj 30 2004 bez tytułu
Komentarze: 0

A ja dziś wiem coś

Tak mi się zdaję

Bo podobnie jak (...) mam dar proroczy

Chyba...

Bo tak jak jej nie słucha

Nie słucham ja

Sama siebie

Nie rozumiem

Nie w porę potrafię odczytywać sny

Nie w porę rozumieć własne słowa

Już nie pierwszy raz

Dopiero teraz rozumiem

Dopiero teraz dostrzegam

Że tamto stwierdzenie

Stwierdzeniem zaistniałego wyłącznie

Nie było

porcelain : :
maj 26 2004 i znów notka
Komentarze: 1

            Czasem wychodzę z siebie i patrzę z boku jak ona na mnie parzy. Czasem się z niej śmieje, jaka jest głupia, czasem mi jej szkoda. A czasem ją podziwiam, że tak potrafi. Czasem zastanawiam się czy nie udaje, tylko po to by z amensalistyczną przyjemnością zranić.

Ona jest dziwna. Nie wiem, czy jej ufać, bo jej nie rozumiem. Nie rozumiem jak można być takim człowiekiem. a poza tym, to nieźle zjebaną ma psychikę. Bo potrafi zachowywać się jak dziki ptak ze złamanym skrzydłem, gdy trzymać go w dłoni, a czasem potrafi nie czuć nic i niczym się nie przejmować.

Boję się czasem patrzeć w jej oczy, bo boję się, że znów będzie ryczeć. Boję się z nią rozmawiać, bo nie chce by dopisywała na swoim ciele kolejnej kreski -zdaje się czasem-wyroku odsiadywanego na Ziemi.

Czego ona chce? Czego ona chce ode mnie?

Dlaczego ona taka jest, wiem chyba. A może nie wiem, może mi się tylko zdaje.

Ale co ja mam robić? Z nią? Z sobą? Z nami?

Bo czasem czuje, że opadam z sił. Tak męczy ten jad, który wlewam w siebie. Czasem tak ciężko. Mam marzenie, by uciec od tego. By uciec od pamięci. By uciec od siebie i od tego, kim jestem.

               

              Życie to droga, a my jesteśmy jak wędrowiec, który wkłada do swego plecaka pamięci różne przedmioty. Im ich więcej, tym plecak cięższy i trudniej iść. Ale czasem jakiś przedmiot, gdy napotyka nową przeszkodę się przydaje by ją łatwiej pokonać. O ile tylko umiemy go użyć.

porcelain : :
maj 22 2004 od tak. a może tak jakoś
Komentarze: 0

         Co ja pisze?......Do kogo?......Może właśnie do Ciebie. Może jednak nie, pomyślisz. Bo w końcu niby, czemu miałbym. I po co. Słonko nie płacz już, proszę. Bo gdy słońce płacze, ziemia płonie. A Ty przecież nie chcesz zabić tych wszystkich małych istot, które gdzieś w gęstwinie traw pełzną by pożreć zwłoki butnego króla; nie chcesz, wiem o tym. Nie płacz, tylko świeć, gdy ciemne chmury gubią rzęsiste perły, gdy niebo rozrywają bolesne pęknięcia błyskawic. Świeć właśnie wtedy, bo tylko wtedy pojawi się tęcza.

porcelain : :
maj 22 2004 wspomnienie
Komentarze: 0

 

Miłość ma to do siebie
Że niewinna jest
Ciebie proszę ach Ciebie
Pozwól śpiewać tak pieśń

Knajpy przychylą mi nieba
Gdy z innym pójdziesz w świat
Wstyd tu pięknie dojrzewa
Smutku przyród do braw

Czasu mam dużo i więcej
Więcej niż mógłbym mieć
Pięści mam mleczne a serce
Serce nie moja to rzecz

Niech Ci się wiedzie jak w kinie
Nie wolno Ci nie marzyć
Może kiedyś dopłyniesz
Do swoich marynarzy

Bo życie ma to do siebie
Że niewinne jest
Wielkie dzięki dla Ciebie
Z ust mi wyjęłaś tę pieśń

...już wszystko rozumiem. każdy musi przestrzegać tych zasad

porcelain : :